KAWIARNIA MOJA
KAWIARNIA MOJA

Wystarczy zejść z utartego szlaku aby odnaleźć niezwykłą krainę. Wimlandia – grupa miłośników tradycji, dobrej kuchni i rzemiosła, do której należymy, powstała po to aby zaprosić w podróż, po której życie zwalania tempo.

Jeśli zapytać przeciętnego turystę o atrakcje Warmii i Mazur, wskaże na jeziora, jachty, ryby, gotyckie zamki i bociany. A gdyby tak ugościć go zupą z pokrzywy? Przegonić po łące na bosaka? Wznieść toast szampanem z kwiatów bzu? Nauczyć piec domowy chleb i marcepany? Spłynąć rzeką otoczoną wąwozem dzikiej zieleni? A na odjezdne zapakować słoik lokalnego miodu, kozi ser, dżem z szyszek sosny albo lokalna odmianę piernika – brukowiec. Taki gość szybko nie zapomni o bajkowej krainie, jej nieskażonych cywilizacją krajobrazach, niezwykłych smakach i spotkaniach z pasjonatami życia w zgodzie z naturą. A jeśli do tej pory nie odróżniał Warmii od Mazur – nadrobi zaległości.

Wimlandia to idea łącząca dwa historyczne obszary, promująca ich potencjał przyrodniczy, kulinarny, rzemieślniczy, artystyczny. Chcemy budować nową tożsamość regionu, zachęcać do korzystania nie tylko z utartych szlaków turystycznych, znanych atrakcji i sztandarowych potraw. Proponujemy turystykę pogłębioną, czerpiącą z idei „slow life”. Bo od paru lat rośnie zainteresowanie ofertą małych manufaktur, gospodarstw nastawionych na indywidualnych klientów. Mamy przesyt wypoczynkiem wśród masowych atrakcji. Wimlandia zaprasza do swojego grona sprawdzonych usługodawców i producentów, których oferta jest zbudowana na najwyższej jakości, każda na swój sposób oryginalna, bo mimo że bazuje na tradycyjnych sposobach produkcji, ma nowoczesne „opakowanie”.

Spotkania naradcze nas, „wimlandczyków” przeradzają się często w prawdziwe uczty. Każdy przynosi coś ze swojej spiżarni: nalewkę z ziół, marynowane korzenie topinambura, lemoniadę z pokrzywy czy placek z kozim serem i warmińskim olejem rzepakowym, któremu nie dorówna żadna importowana oliwa… Stawiamy na jakość życia, a nie pośpiech i niską cenę. Odkrywamy tradycję i historię na nowo, jesteśmy pionierami w przywracaniu regionalnej kuchni.

Co jest podstawą naszych relacji? Zaufanie i pomoc, bezpośredni kontakt, pozwalający nie tylko na budowanie życzliwych relacji, ale i wzajemne testowanie produktów, wymianę doświadczeń. No i ograniczenie kosztownego, nieekologicznego transportu produktów. Ale nie chodzi tylko o wsparcie, „szeptaną” promocję i wymianę handlową wewnątrz grupy drobnych przedsiębiorców. Sieć Wimlandii tworzy około dwudziestu gospodarstw agroturystycznych, restauracji, pracowni rękodzielniczych, sklepów i małych zakładów produkcyjnych. Wspólnie wystawiamy się na festynach, targach, a kontakt z międzynarodowym środowiskiem naukowym za pośrednictwem współpracy z UWM to okazja do promocji regionu również za granicą.

Promujemy nie tylko własną działalność, ale jesteśmy ambasadorami regionu. Kiedy pada hasło, że do Francji wybiera się delegacja z Olsztyna, przygotowujemy wspólny koszyk. Marynaty, sery, mięsiwa, ciasta, rękodzieło – każdy daje to, w czym się wyspecjalizował i co sprawia, że klienci do nas wracają.

Zaczęliśmy od wydrukowania mapy. Dostępna w każdym punkcie należącym do Wimlandii, wskazuje drogę do ukrytych wśród pól gospodarstw, lokali i zakładów rozrzuconych po Warmii i zachodnich Mazurach. Nasze logo: drewniany drogowskaz, zachęcający do odkrywania krainy pełnej tajemnic i przygód. Znak rozpoznawczy: malowane warmińskie kamienie przed większością z „baz”.
Nie jesteśmy dla siebie konkurencją, wspólnie tworzymy kompleksową ofertę regionalną. Taka inicjatywa oddolna jest bardziej elastyczna niż narzucona przez regulaminy, urzędy. Jeden klient staje się wspólny dla nas wszystkich. Bo oprócz tego, że chce spróbować lokalnych przysmaków, często ma ochotę na aktywny wypoczynek, chce kupić niebanalną pamiątkę, zabrać dzieci na farmę ze zwierzętami, do ciekawego muzeum, na ryby lub kajak.

Młode pokolenie jest odcięte od natury. Nie wie na przykład, że można skubnąć szczawiu prosto z pola czy na kanapkę położyć rosnący pod domem bluszczyk kurdybanek. Zapomnieliśmy, że wędkowanie może być frajdą i formą rodzinnego spędzenia czasu.
Nasza rola nie ogranicza się tylko do prowadzenia gospodarstw, lokali, raczenia gości wyszukaną kuchnią. Edukujemy przyjezdnych, wskazujemy na różnice historyczne, przyrodnicze czy nawet religijne krain. Wimlandia to rodzaj misji – zatrzymać świat który odchodzi i pokazać jak jest fascynujący…

Więcej informacji o nas: wimlandia.pl